Nasz patron Józef Fetter

Jozef Fetter to nasz Patron, Dziadek, wielka inspiracja i fantastyczny nauczyciel życia. Jest naszym mentorem, a jego historia jest świetną lekcją pokory i szacunku.

Kochali spędzać czas wśród przyjaciół i współpracowników. Czerpali życie pełnymi garściami.

Niestety w 1979 roku Krystyna zmarła po wieloletniej walce z chorobą nowotworową zostawiając Józka z synem i wnuczką. Już nigdy nie odważył się pokochać innej kobiety i do dzisiaj ze łzami w oczach wspomina wdzięk, urodę i promienny uśmiech swojej jedynej małżonki. Przetrwał stan wojenny, zmianę ustroju, zawał, stoczył zwycięską walkę z nowotworem, zaakceptował znaczną utratę wzroku, ale niezmiennie pozostaje pogodnym, mądrym i wyrozumiałym mężczyzną.

Nasz patron Józef Fetter

Chcielibyśmy przybliżyć Wam trochę jego życie.

W 1942 roku w wieku zaledwie 15 lat stał się głową rodziny, kiedy jego ojca zabrano do obozu koncentracyjnego. Podjął wtedy pracę w zakładzie produkcyjnym, aby zapewnić warunki do życia swojej mamie i trójce młodszego rodzeństwa. Mimo wielkiego trudu, wieczorami kontynuował naukę w szkole, aby później rozpocząć studia zawodowe w Krakowie. Tam jego życie odmieniło się za sprawą Krystyny.

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Szybko się pobrali.

Ciężka młodość, miłość w trudnych czasach, bezlitosny socjalizm czy obecny bezkompromisowy kapitalizm to tylko część składowych, które zabrały czas starszemu pokoleniu.

To dzisiaj nasza odpowiedzialność, aby zrobić wszystko by oddać Seniorom jak najwięcej utraconego zdrowia, czasu i uśmiechu. Wspólnie sprawimy że „teraz” dla naszych Seniorów też będzie piękne!

Kochali spędzać czas wśród przyjaciół i współpracowników. Czerpali życie pełnymi garściami.

Niestety w 1979 roku Krystyna zmarła po wieloletniej walce z chorobą nowotworową zostawiając Józka z synem i wnuczką. Już nigdy nie odważył się pokochać innej kobiety i do dzisiaj ze łzami w oczach wspomina wdzięk, urodę i promienny uśmiech swojej jedynej małżonki. Przetrwał stan wojenny, zmianę ustroju, zawał, stoczył zwycięską walkę z nowotworem, zaakceptował znaczną utratę wzroku, ale niezmiennie pozostaje pogodnym, mądrym i wyrozumiałym mężczyzną.

Ciężka młodość, miłość w trudnych czasach, bezlitosny socjalizm czy obecny bezkompromisowy kapitalizm to tylko część składowych, które zabrały czas starszemu pokoleniu.

To dzisiaj nasza odpowiedzialność, aby zrobić wszystko by oddać Seniorom jak najwięcej utraconego zdrowia, czasu i uśmiechu. Wspólnie sprawimy że „teraz” dla naszych Seniorów też będzie piękne!

Nasza misja

Zbudowaliśmy Fundację „Pora na Seniora”, aby odmienić życie osób starszych. Z pomocą młodych pokoleń aktywizujemy osoby, które doświadczyły alienacji oraz wykluczenia społecznego. Chcemy być katalizatorem tworzenia nowej rzeczywistości, w której wiek przestaje być ograniczeniem, a okres senioralny staje się pięknym czasem. Oddajmy wspólnie naszym Seniorom ich utracony czas!

Jak działamy na rzecz seniorów?

Aktywizujemy seniorów

Tworzymy przestrzeń dla spotkań międzypokoleniowych, gdzie Seniorzy i młodsze pokolenia mogą wspólnie spędzać wartościowy czas. Organizujemy międzypokoleniowe warsztaty teatralne, gry towarzyskie, spotkania z kinem, recitale, milongi czy odczyty literackie.

Organizujemy zbiórki

Za zebrane pieniądze organizujemy dostarczanie paczek żywnościowych, zakup lekarstw, naprawę lub wymianę sprzętów RTV/AGD czy zakup odzieży.